Jako że poprzedni artykuł przypadł wam do gustu, kontynuujemy wspominki z dzieciństwa. Oto przed wami kolejne gry, które były niezastąpionym elementem naszego dzieciństwa. Część z was pewnie kojarzy taką sytuację: lekcja informatyki, wszyscy skończyli zadaną pracę wcześniej i nauczyciel pozwala pograć na komputerze. Mając wokół całe grono kolegów mogliśmy grać multiplayer, jak i porównywać nasze osiągnięcia i rekordy. Co najczęściej odpalaliśmy podczas tych kilku wolnych minut?
1. Ogień i Woda

Kultowa platforówka dla dwóch graczy, która doczekała się aż 4 części! Mogliśmy więc wybierać między leśną, pustynną, zimową i kryształową świątynią, a każda z nich oferowała nam unikalne poziomy i sposoby rozgrywki. Ogniem sterowało się strzałkami, wodą za pomocą WASD. Naszym zadaniem było przejść cały poziom, aż do odpowiednich drzwi, zbierać kryształki i uważać na rozmaite pułapki. Gra uczyła współpracy, aby przejść poziomy potrzebne było wspólne działanie obojga bohaterów. Chyba każdy miał takiego znajomego z którym najlepiej dogadywał się w tej grze.
2.Frizzle Fraz

Niech zgadnę, wszyscy grali, ale nikt nie pamięta tytułu? Ale na pewno przypominacie sobie fioletową, kudłatą kulkę, która podróżowała po mapie zbierając inne, małe kuleczki, oraz klucze. Przy tym wszystkim trzeba było uważać na diabełki i rekiny, które mogły nie tylko odebrać nam jedno z żyć, ale też pozbawić kuleczek.
3.Papa Louie

Nie wiem czy jest wśród nas ktoś, kto potrafiłby policzyć wszystkie części. Seria ta obejmowała zarówno klasyczne platformówki, wypełnione rzucaniem jedzeniem w najdziwniejsze potwory, jak i popularne prowadzenie restauracji. I nawet jeśli rozgrywkę pamiętacie jak przez mgłę, to w pamięci zapisały wam się charakterystyczne wąsy Papy i jego krótkie nogi. A właściwie... To brak nóg.
4.My Dolphin Show

Na pewno mile wspominają ją wszystkie dziewczyny, ale znajdzie się też paru chłopaków, którzy spędzali czas na tresowaniu delfinów. W grze tej sterowaliśmy delfinem, a naszym zadaniem było wykonywanie kolejnych elementów pokazu (nigdy nie lubiłam zadania z piłkami...). Im więcej wykonaliśmy elementów, tym więcej publiczności było na naszym pokazie, co przekładało się na gwiazdki, za pomocą których mogliśmy kupić inne delfiny. Z czasem zaczęły wychodzić kolejne części, dodające nowe elementy do rozgrywki. Jednak to pierwsza część jest zdecydowanie najtrudniejsza, a osiągnięcie 100% zadowolonej publiki graniczy z cudem.
5.Uphill Rush

Zawsze chciałeś jeździć na krowie? A może marzył ci się motor i totalna demolka wszystkiego dookoła? Albo szalony spływ na pontonie w parku wodnym? Tu mogłeś robić to wszystko. Każda z część bezkonkurencyjnej ściganki dawała nowe możliwości. Ograniczała nas tylko własna pomysłowość. Opanowanie mechaniki gry zajmowało trochę czasu, ale potem mogliśmy szaleć po poziomach, bić rekordy i kupować nowe, szalone pojazdy. Kto chętny na wyścig panda vs transformers?