Grand Theft Auto V PC [Fabuła/singleplayer]- Recenzja

4 lata po premierze, półtora po premierze Pc. Zęba czasu nie widać, nawet siekacza mniejszego. Rockstar odwaliło cholernie dobrą robotę, dzięki dopracowywaniu najmniejszych szczegółów. Różni się od dopracowywania szczegółów od np. Naughty Dog, gdyż tam są to szczegóły graficzne, a tu są to szczegóły mechaniczne. Zbaczam z tematu, prawda? No dobrze, więc zacznijmy od :
•Grafika 
Co ciekawe gra nie pozwala nam grać na ustawieniach ,,niskich'' , co jest nieco dziwne aczkolwiek nie przeszkadza to w utrzymaniu dobrej liczny fps'ów nawet na bardzo słabym komputerze. No dobra na bardzo to może nie, ale wystarczy karta z... to do silnika, sorry. A więc jest cudnie, tekstury są dobre nawet na średnich, choć co prawda bez antyaliasingu nie wygląda to aż tak zacnie. Ale wystarczy 2 gigowa karta graficzna by sprostać temu problemowi. Robi wrażenie również ilość możliwości dobierania poszczególnych ubiorów, fryzur, makija.. ekhem tatuaży, czy choćby pojazdów, które są mocno zróżnicowane (w większości) pod względem wyglądu jak i osiągów. A skoro do tego już przechodzimy to wypada rozpocząć etap :
•Silnik
Taaak, tu jest więcej do wypisania. A więc mnóstwo samochodów to też spory wydatek, a co się z tym wiąże dużo misji. I tu jest tak zróżnicowanie jak to tylko możliwie. To jakby przenieść liczbę pomysłów z np. późniejszej gry z Serii Saint's rów i zrealizować taką samą liczbę tyle że bez sci-fi. Plus nieruchomości które są znacznie bardziej dochodowe o ile będziemy wykonywać po śmierci, bądź wydarzeniu które doprowadzi do urodzaju firmy, ale trzeba także uważać by nie inwestować w coś upadającego, bądź coś co upadnie dzięki naszym dokonaniom. Jeśli chodzi też o optymalizację to tak, jest wspaniale. Choć rzeczywiście by cieszyć się PEŁNIĄ grafiki trzeba zapewne przynajmniej 6 gigowej karty, ale jeśli chcemy zwykłe wysokie ustawienia, to wystarczy 2-4 gigowa. To może przejdę do tytułowego auta, czyli do modelu jazdy. Tu tak jak wcześniej wspomniałem rockstar ze swoją dbałością o szczegóły zadbało o to by w różnych terenach samochód prowadziło o się różnie, i tak na śniegu w Nord Yankton będzie się ślizgał i trudno będzie go wprowadzić w zakręt, a samochody sportowe będą  się dobrze prowadzić głównie na autostradzie. Niestety nie można oficjalnie posłuchać własnych piosenek w radiu. Za to srogie baty, i 3 oceny w dół w końcowej ocenie. A, i nie ma huśtawki to dodatkowe kilka punktów mniej. Nie polecam.
•Fabuła
Geniusz scenarzystów jest niczym...aż ciężko porównać więc opowiem w jaki sposób opowiedzieli oni o przeszłości Micheala. Ludzi wrażliwych na spoilery proszę o skierowanie się do dalszego punktu recenzji oznaczonego znakiem [>] a resztę zapraszam do poczytania. Otóż po poznaniu Trevora który po dowiedzeniu się o Michealu który przeżył nieudany napad skierował się w jego stronę czyli do jego miasta. Wtedy również poznajemy Wade'a który siedząc w podróży do Los Santos prosi o bajkę. Jest to zrealizowane w taki sposób iż dopiero długo po tym można się zorientować że jest to klasyczne wytłumaczenie niskim kosztem przeszłości postaci i okazjonalnego przedstawienia cech Trevora, Wade'a i Michael'a.Z takim geniuszem mamy właśnie do czynienia.[>] W trakcie gry stopniowo będziemy poznawali 3 osoby którymi będzie można grać czyli Franklina, który użera się niezbyt ogarniętym Lamarem którzy razem pracują dla lekko (•^•) gburowatego Simeon'a jednocześnie walcząc o honor ulicy (Grove street!).Micheal czyli kochający socjopata który przeszedł na emeryturę w wieku 40 lat (pfff). Trevor czyli mieszanka wybuchowa. Nie będę więcej zdradzał bo to najciekawsza postać i warto samemu zobaczyć do czego jest zdolny. Naturalnie podczas rozgrywki poznajemy znacznie więcej postaci ale to również pozostawiam do własnego sprawdzenia.

•PODSUMOWANIE•