• Zaloguj Zarejestruj

    Zbieraj

    Nagrody

    Społeczność

    Jak to działa

    Wejdź na nową stronę do zarabiania - Earnweb.com

    Oceń artykuł "GetEven - recenzja/artykuł"

    (5/5) 1 ocena
    InfoKamichu, 6 lipca 2017 08:41

    GetEven - recenzja/artykuł

    Symulator spacerowicza?Taktyczny shooter?Skradanka?Przygodówka?Gra logiczna?Horrror?
    Thriller psychologiczny?Kryminał?Dramat obyczajowy?
                                                            
                                                                               Niech mi ktoś powie,bo się pogubiłem.
                                                                                       

                                                                     Bombowy wstęp
    K
    ontrukcja  scernariusza jest cokolwiek zawiła.Rozpoczynasz w okolicy starego hangaru, gdzie  przetrzymywana jest kobieta. Zarówno gracz,jaki i głowny bohater nie wiedzą, dlaczego się tam znaleźli, pchani jednak okolicznościami obezwładniają strażników i próbują rozbroić bombę, jaką dziewczę ma przytroczoną do klatki piersiowej. Nieumiejętnie. Ładunek eksploduje, a my... budzimy się w szpitalu psychiatrycznym, mając na głowie coś w rodzaju niedającego się ściągnąć Oculusa Rifta. Z głośników osobnik imieniem Red nakazuje nam eksplorację kompleksu, a później wyprawia w podróż w czasie, do siedziby korporacji, z której wykradamy
    ,,corner guna''. To pachnąca wczesnymi Bondami pukawka, której lufę możemy wygiąć bądz w prawo, bądz lewo, po czym rozstrzelać przeciwników, bezpiecznie sadowiąc kuper za winklem.

                                                                                            Frapujące rozwinięcie
    W podróże przez czas i przestrzeń wyprawiamy się jeszcze kilkakrotnie, prowadząc śledztwo w sprawie morderstwa dilera narkotyków czy obserwując scenkę rodzajową, w której rzekomo bezpłodna para dowiaduje się, iż wbrew przeciwnościom doczeka się potomka. W głowie buzują jednak wątpliwości. Kim jest diler?Kim jest Black? Kim dla naszej postaci była była dziwczyna z bombą? Jak trafiła do hangaru? Jak te wszystkie sekwencje łączą się ze sobą? Pytań jest masa, a fabularne rusztowanie, jakie zbudował grywalny fragment, może podpierać zarówno kontrukcję sensowną, jak i wydmuszkę.

    Za ,,wydmuszką'' przemawiałoby instrumentarium, z którego robi użytek Get Even, a które wybrzmiewało w grach wielokrotnie(szpital psychiatryczny, w którym  pojawia się postać żywcem wyrwana z ,,Alicji w kraninie czarów'', pokojne pełne grafiti). Szczęśliwie tytuł obudowuję te znajome motywy pierwszorzędzną grą aktorską, Niegłupimi dialogami, surową, industrialną oprawą graficzną i zapadającym w pamięć udzwiękowieniem.
    Scenariusz wydaje się mieć potencjał na przedstawienie opowieści dojrzałej. Pazdur deklaruje zresztą, że ta gra skierowana jest do odbiorcy dorosłego. Takiego, któremu brakuje czasu na wielogodzinne treningi,by w ogóle móc podejść do tytułu, ale nie brakuje mu pieniędzy, i taki, któremu bliskimi wartościami są troska o rodzinę, dom, pracę i kredyty, nie zaś marzenia o ratowaniu świata

    Nie przedłużając ..

    Cieszy :
    +mikstura wielu pomysłów
    +corner gun to ciekawe urozmaicenie
    +potencjalnie dobra historia

    Niepokoi :
    -potencjalnie zła historia
    -optymalizacja
    -sekwencje strzelania nie są wybitne

    Oceń artykuł GetEven - recenzja/artykuł

    (5/5) 1 ocena

    Komentarze

    Fajny, szacuneczek dla ciebie że go zrobiłeś

    15 marca 2020 16:26
    0

    zarombisty artykum

    8 sierpnia 2021 19:12
    0

    Fajny artykuł podziwiam że chciało ci sie to pisać

    9 maja 2020 13:56
    0