Sezon pierwszy, drugiego rozdziału powoli przechodzi do historii, zaczynają się dogrywki a wszyscy fani coraz częściej zaczynają zerkać w stronę nadchodzącego wielkimi krokami bo już w połowie lutego sezonu numer dwa. Myślę że większość z was zdążyła już odblokować wszystkie skórki i ich alternatywne wersję i wyrobić sobie o nich swoje własne zdanie więc jest to dobry moment aby podzielić się z wami moją opinią na ich temat. Więc bez zbędnego przedłużania, zapraszam do czytania.

Na pierwszy ogień jedna z dwóch skórek dostępnych zaraz po wykupieniu karnetu bojowego czyli wędrowniczka. W mojej opinii jeden ze słabszych i bardziej nijakich skinów z tego sezonu. Ot młoda miłośniczka wspinaczki wysokogórskiej w różowej kolorystyce. Kilka meczy można rozegrać ale myślę, że nie będzie zbyt popularna w kolejnych sezonach.

Podobnie ma się sprawa z jej przeciwniczką czyli ryzykantką. To praktycznie ten sam skin różniący się kolorystyką, która w tym przypadku kojarzona powinna być zapewne z jej demonicznym charakterem. Jedyną różnicą jest założony kaptur, który również nic nie wnosi. Skin, praktycznie martwy już w tym sezonie. Wydaje mi się, że w grze nie widziałem nikogo kto by go używał już od na prawdę kilu ładnych dni.

Drugą z postaci dostępną zaraz po wykupieniu karnetu jest Turk. Niestety i tym razem wydaje mi się, że Epic game nie miało pomysłu na tą postać. Skoro sezon miał być kojarzony z wodą nie mogło zabraknąć w nim rybaka jednak ten w mojej opinii jest nudny i nijaki. Do tego czerwone spodnie widać z kilometra więc i w turniejach nie jest zbyt popularny gdyż łatwo go zauważyć.

Zupełnie inaczej sprawa ma się z jego rywalem czyli porywem. Skin ten od początku mi się spodobał, mimo iż tak na prawdę zmieniono jedyni kolorystykę i dodano dodatki jak opaska na oko. Wydaję mi się, że mógł on być inspirowany Solid Snakiem z Metal Gear Solid a dodatkowo dzięki maskującym barwą świetnie sprawdza się w rozgrywkach rankingowych
W końcu nadeszła pora na jedną z moich ulubionych postaci. Przed państwem kisiel. Mimo że przez swoją wielkość zbiera kule jak gąbka a do tego świeci się tak że aby łatwiej było go zobaczyć brakło już tylko strzałki nad jego głową z napisem "tu jestem, zastrzel mnie" z jakiegoś powodu nie mogę odmówić sobie przyjemności zagrania nim kilku rundek co jakiś czas. Jest to skin sympatyczny, oryginalny z pomysłem i na pewno ciężko pomylić go z jakimś innym.

Bardzo podobne zdanie mam o jego drugiej odmianie czyli o Szlamie. Mógłbym powielać pozytywy z jego podstawowej wersji ale jest jeszcze coś co zasługuje na pochwałę. Myślę że sposób jego odblokowania jest wyjątkowo pomysłowy. Wskakiwanie to basenu z bliżej niezidentyfikowaną substancją, która wydaje się radioaktywna to strzał w dziesiątkę. Od razu przypomina mi się scena chociażby przemiany Harleen Frances Quinzel w bardziej znaną Harley Quinn
Myślę, że aby artykuł nie był zbyt długi w tym miejscu się zatrzymamy a jeśli spotka się on z waszą aprobatą z chęcią dopisze kolejną część. Dziękuje, że poświęciliście kilka minut na przeczytanie moich wypocin, pozdrawiam, trzymajcie się, cześć.