Dla niewtajemniczonych. Cyberpunk 2077 to nowo powstająca produkcja od CD Projekt Red (dalej w artykule będę używał skróconej nazwy: CDPR), znanego m. in. (i tylko wyłącznie) z serii Wiedźmin, a szczególnie z jej trzeciej odsłony. Przed wiedźminem zajmowali się lokalizacją gier, np. serię Baldur's Gate (i z tego co wiem, to nadal to robią).

Dla wtajemniczonych. Wszyscy (szczególnie Polacy) są mega zafascynofani tą produkcją z samego faktu, że tworzy ją wcześniej wspomniane studio. Nieraz się już spotkałem na grupach na FB, jak gracze zachwalają ową produkcją z samego faktu, że robią go Polacy, oraz twórcy Wieśka. Ja jednakże chciałbym ostudzić trochę emocje.

Ekhem... Proszę mnie nie uznać za typowego "hejtera", który próbuje wyróżnić się z tłumu tylko tym, że ma inną opinię od mass-media. Sam nie mogę się doczekać premiery, ponieważ kocham te klimaty ("Czy androidy śnią o elektonicznych owcach?", bądź "Ghost in the shell" przeczytane nie raz). Chciałym po prostu pokazać drugą, ciemniejszą stronę medalu.

Studio ma małe doświadczenie.

Tak, nie uważam Wiedźmina za arcy-dzieło, ale to temat na całkowicie inny artykuł (który może faktycznie kiedyś poruszę). CDPR stworzyło zaledwie trzy gry, przy czym tylko jedna odniosła większą popularność na zachodzie (poza granicami Polski, tak naprawdę).

Pierwsza część była moim zdaniem najlepszą częścią, z najlepszą fabułą i klimatem, ale jej fenomen jest podobny do gothica. O co mi chodzi? Jedna część graczy kocha, druga nienawidzi, trzecia tylko słyszała. A po drugie gra jest znana głównie w Polsce (narazie nie spotkałem się nigdy na reddicie, ani na 4chanie, aby ktoś o niej wspominał).
Choć dwójka też miała zerżnięty system walki z "souls'ów", podobnie jak trójka, nie stała się bardzo popularna. Co prawda, odniosła większy sukces od "kultowej" jedynki (od razu mi to przychodzi na myśl: https://youtu.be/XK-w-REI-w8), ale także nie odniosła większego sukcesu. W moim mniemaniu, czegoś jej po prostu brakowało.
Trójka. Dla wielu opus-magnum polskiego dev-gamingu, dla innych kawał dobrego RPG, a dla polskich fanatyków idealna gra we wszechświecie.
Sama gra nie była za bardzo przełomowa. System walki to udoskonalona wersja tego z drugiej części (czyt. w końcu grywalna). Wielu się zachwyca nieliniowością quest'ów, ale dla chociażby wyjadaczy fallout'ów to nic nowego. Wprowadziła irytujący wiedźmiński zmyśł wykorzystywany w każdym quest'ie, co doprowadziło mnie do takiego stanu, że DLC musiałem ogrywać z 2-miesięcznymi przerwami, bo mentalnie nie wytrzymywałem.
A jakie były pozytywne askekty? Genialny, grubą kreską rysowany świat, który aż emanował sobą "słowiaństwem" (?). Świetne historie w zadaniach pobocznych (nie będę poruszał głównego wątku, szybko podsumuje go, że dla jednych jest świetnych, a dla drugich zbędny). Genialnie napisane postacie (chociażby taki Jaskier, czy Triss). Gra otrzymała ogromny feedback od graczy na całym świecie. Na premierę wiele recenzji wystawiało produkcji 10/10. Warto także wspomnieć o bardzo przyjaznej dla graczy polityce DLC.

Podsumowywując ten punkt. CDPR w porównaniu do takich producentów gier RPG, jak Bethesda, BioWare, czy Obsidian mają po prostu ubogie doświadczenie z grami. Idąc tym tropem można łatwo stwierdzić, że nie powinno się ślepo wierzyć w umiejętności takiego studia, co go nie skreśla z tego, że Cyberpunk 2077 może się udać.

Cyberpunk 2020, jak i cały gatunek jest niszą w Polsce i na świecie.

Jak już wspominałem na początku tego artykułu, uważam się za fana tego gatunku, co nie oznacza, że jest on popularny. Sam papierowy RPG nie jest zbyt popularny w porównaniu do takiego Warhammera, czy D&D. W ogóle papierowe RPG'i nie cieszą się zbytnią sławą w Polsce, a co roku ich popularność coraz bardziej maleje na rzecz gier.

Ale dlaczego uważam cały gatunek za mało popularny? A no spróbujcie sobie przypomnieć pełną listę, np. filmów w tym gatunku. No mi przychodzi na myśl "Blade Runner", bardziej znany w Polsce jako "Łowca Androidów" (czy raczej obecnie, "Blade Runner'y"), "Ja, robot", "Matrix", wcześniej wspomniany "Ghost in the shell", "Terminator"'y i "Pamięć absolutna". Tyle sobie przypomniałem z samej pamięci. Wydaje się dużo, co nie? To teraz postarajcie sobie przypomnieć wszystkie filmy akcji, fantasy, czy horrory jakie widzieliście, bądź o których słyszeliście. No właśnie...

A na rynku gier jest jeszcze gorzej. Jedyna seria, jaka mi przychodzi do głowy, to "Deus Ex", która de facto w moim odczuciu jest genialna. A! I jeszcze "System Shock'i", ale to raczej perełka dla starszych graczy. Widać jasno, że to jest nisza gatunkowa. I wątpię, aby po prostu było tak, że jest zapotrzebowanie na takie gry, ale nie ma chętnych. Po prostu nie! Jakby tak było, to by co roku nowe serie powstawały, ale tak nie jest! Gracze wolą biegać z mieczem, lub strzelać do siebie w wojennych klimatach. Już więcej jest gier w klimacie steampunk'u.

Zakończenie.

Podałem dwa kluczowe (przynajmniej dla mnie) czynniki, które negatywnie mogą wpłynąć na zrobienie, jak i odbiór gry. Jednakże mam nadzieję, że CDPR poradzi sobie z tymi przeszkodami i otrzymamy grę pełną "cyberpunk'owych" doznań, których jeszcze nie byliśmy w stanie uświadczyć.

P. S. Proszę pamiętać, że jest to moja, subiektywna opinia. Śmiało możecie się z nią nie zgadzać.