Każdy uwielbia zombie oraz każdy uwielbia zabijać je, Dead Island umożliwia nam walkę z naszym ulubionymi "zgniłkami" na różne sposoby.
Ogólnie:
Dead Island to połączenie gry akcji i survival horroru stworzona przez polskie studio Techland, w której dane jest nam się wcielić w jedną z czterech postaci:
- Xian Mei – recepcjonistka hotelu w kurorcie Royal Palms Resort, pochodzi z Chin.
- Sam B – czarnoskóry raper, rezydent klubu w Royal Palms Resort.
- Logan – była gwiazda amerykańskiego football'u, kończy karierę po wypadku samochodowym.
- Purna – pracownica ochrony, była oficer departamentu policji w Sydney.
Akcja gry dzieje się w kurorcie turystycznym Royal Palms Resort na wyspie Banoi. Na wsypie wybucha epidemia, a główni bohaterzy okazują się być odporni na szalejącego wirusa.
Walka:
Cała gra opiera się głównie na walce, mamy do wyboru wiele rodzajów broni, między innymi: palna, obuchowa, ostra oraz rzucana. W pierwszej części najbardziej opłacalne jest używanie broni obuchowej oraz ostrej, na drugim miejscu znajdzie się broń rzucana, a na szarym końcu jest broń palna, która sprawdza się przeciwko się tylko przeciwko ludzkim przeciwnikom, ale i tak moją ulubioną bronią zawsze będzie wiosło.
Ocena: 9/10
Fabuła:
Ona kuleje niesamowicie, ale nikt kto grał w Dead Island nie skupiał się na fabule, ale na rozgrywce oraz walce, która jest bardzo przyjemna.
Ocena: 5/10
Grafika:
Jak na 2011 rok grafika była na dobrym poziome, ale często możemy doznać różnych błędów z powodu nie ładujących się tekstur, ale nie razi to w oczy, a sama grafika jest do zniesienia. Nie zaskakiwała, ale jak na tamte czasy mogła nawet wydawać się realistyczna.
Ocena: 6.5/10
Oprawa muzyczna:
Muzyka, którą słyszymy podczas rozgrywki jakoś nie zachwyca, ale rap Sama B jest po prostu jest genialny i spodobał mi się na tyle że przez jakiś czas wbił mi się w głowę i nuciłem sobie go przez kilka dni.
Ocena: 7/10
Osobista ocena:
W moim odczuciu jest to bardzo ciekawa gra, ale granie samemu może nam się szybko znudzić więc polecam zaprosić naszych znajomych do wspólnej rozgrywki, dużym plusem jest drzewka rozwoju, które zawsze uwielbiam rozwijać w każdej znanej mi grze. Zdarzył się moment w którym podskoczyłem z krzesła, ale to był typowy "jumpscare". Bardzo spodobało mi się też tworzenie broni, w późniejszym momencie gry można było walczyć piłą tarczową, która była przyczepiona do wiosła i raziła prądem po prostu szczyt moich marzeń. Polecam tą grę na zabicie czasu.
Grę oceniam na 8/10
Dziękuję za uwagę.
Dziękuję za uwagę.
Dobra recenzja