Bilety rozgrywek SMITE - opinia o skórkach.

Długie
Witajcie! Oto artykuł, który zapowiedziałem w poprzednim. Wypowiem się tutaj co sądzę o czterech skórkach, jakie mogliśmy zdobyć podczas biletu rozgrywek  "Darkness Falls". Mam nadzieję że artykuł zostanie ciepło przyjęty, tak jak stało się to z tym o najlepszych skinach do zabójców z Dead by Daylight :)
Na początku chciałem tu przedstawić 8 skórek pochodzących z obydwu biletów ale uznałem, że byłoby tego za dużo. Umieszczę też artykuł o skórkach z "Too Hot For You" jeśli będzie pozytywny odzew.
Ups! I tak wyszedł kawał tekstu! Ale przecież zapowiedziałem że to będzie długi artykuł, co nie? :p

Koszmar z glębin - Scylla


Cóż tu dużo mówić, skin jest piękny.
Scylla została tutaj przedstawiona jako humanoidalna istota pochodząca, jak sama nazwa mówi, z głębin.
Zawierająca w sobie akcenty płetw sukienka naprawdę tu pasuje. Idealnie oddaje klimat podwodnego świata, współgra z biżuterią bohaterki a także kontrastuje z jej bardzo jasną, zielonkawą skórą. Co ciekawe na grafice koncepcyjnej Scylla nie posiada źrenic. W grze jednak wygląda to inaczej - Jej oczy są całe czarne z żółtym punktem po środku. Wygląda to według mnie o wiele lepiej. Przejdźmy teraz do jej czterech macek, przedstawionych jako żabnico-podobne kreatury. Moje zdanie co do nich jest podzielone. Z jednej strony, tej lepszej, są śliczne. Przesadnie wyeksponowane zęby i brak dolnych powiek jest w stanie przyprawić o ciarki... albo o zachwyt.  Znajdujące się po bokach łba istoty kolce przyjemnie się z nimi łączą.
Niestety, reszta ciała bestii nie łączy się już zbyt dobrze z głową. Całe macki natomiast nie wydają się współgrać ze Scyllą. Byłyby idealnie dobrane, gdyby bohaterka wyglądała dokładnie tak, jak na concept arcie. Kiedy jednak jest taka mała i słodziutka, przerażające ryby są lekko nie na miejscu. Są to jednak drobne błędy, które jestem w stanie przebaczyć.

Wewnętrzna bestia - Cu Chulainn



Tak dla jasności! Cu Chu posiada umiejętność pasywną, dzięki której zmienia się w pokracznego berserkera. Ta skórka, jak większość tych od Cu Chu, świetnie to wykorzystała. Bohater przedstawiony tu został jako ofiara wilkołactwa. Osoba dotknięta taką klątwą może zmienić się w antro wilka.
Omówmy najpierw bazowy wygląd naszej postaci. Powszechnie wiadomo, że złoto, czerń i czerwień świetnie się łączą, kiedy tworzymy coś mrocznego ale i wytwornego. Ale to pasuje bardziej do wampira niż do wilkołaka! Możliwe, że zamyslem twórców było użycie obydwu tych istot. Jeśli tak, to nie ma problemu! Oczywiście problemu fabularnego, bo wygląd hrabiego, jak mniemam, jest fenomenalny( pomijając bokobrody londyńskiego podrywacza )
Część bestii jest niestety gorsza... ale wciąż jest dobrze :)

Nasz Cu Chu traci bowiem górną część garderoby całkowicie. Co prawda dzieje się to na koszt świetnie zrobionej sierści ale wolałbym, żeby wciąż posiadał strzępy swojego gustownego stroju.Co do spodni, to zdecydowanie lepiej wyglądają w ludzkiej formie bohatera.
Opiszmy teraz wilcze oblicze! Z oczu aż bije dzikością i żądzą krwi a wystające kły sprawiają wrażenie, że bestia chce kogoś cały czas rozszarpać. Działa to na korzyść skórki, bo agresja oraz wściekłość to główne cechy wilkołaków. Lewa ręka Cu Chu jest czymś owinięta; nie wiadomo czy to opatrunek, czy forma ozdoby. ( Możliwe że to rozerwany rękaw surduta jeśli tak, to im nie wyszło) Prawe, większe ramie nie jest niczym zakryte. Ukazuje ono siłę potwora a długie szpony wydają się być wstanie przechodzić przez metal, jak przez masełko. Mówiąc wprost, wyszło świetnie ale brakuje mi jednak tych pozostałości po surducie. Poza tym drobnym mankamentem, skin jest świetny!

Heretyk - Cernunnos


Cernunnos jest celtyckim bogiem pór roku, przypominający napakowanego satyra o rogach przypominających jelenie ale zakrzywione do tyłu. Co więc można tu zdziałać, gdy chodzi o tematy mroku, zła i strachu? Otóż nie trzeba się długo przypatrywać, żeby zobaczyć w tej postaci elementy kozy. Te zwierzęta są od wielu lat kojarzone często z jednym - satanistycznymi rytuałami ( ja tam je kojarzę z obgryzania metalowej pokrywy od śmietnika XD) Nic dziwnego że twórcy postanowili przedstawić bohatera jako demona. 
Niestety, jest to zdecydowanie najgorszy skin w tym bilecie rozgrywek.
Ale nie bądźmy pesymistyczni! Zacznijmy od tych dobrych stron skórki! Dziwny, metalowy pancerz wygląda naprawdę spoko i zdaje się być dosyć ciężki. Gładkie, czarno-zielone rogi prezentują się o wiele lepiej niż jelenie poroże bazowego Cernunnosa. Poza tym, użycie czaszki jako łba to naprawdę dobry pomysł. Szkoda że nie do końca wyszedł.
O wadach mógł bym mówić naprawę wiele ale po co, skoro można to streścić słowami: Elementy do siebie nie pasują a tekstury w większości są niewyraźne i słabo zrobione. Zbroja może i wygląda ładnie ale zdecydowanie odstaje od ciała. Zielony blask bijący z pyska i oczodołów demona może i by wyglądał fajnie, gdyby został tylko dobrze zrobiony. Najgorszy jest tu tandetny pentagram na klacie.
Osobiście skin ten mnie zawiódł! Patrząc na grafikę koncepcyjną, spodziewałem się czegoś lepszego. 

Widmowe ostrze - Pele



Nasza kochana bogini wulkanów przybywa do nas z najlepszą z 4 skórek tego biletu rozgrywek.
Najpierw plusy, bo minusów naprawdę muszę się porządnie naszukać Połączenie jadowitej zieleni, karmazynu oraz ciemnej, metalicznej szarości naprawdę dobrze działa. Widząc tą Pele, nie mam wątpliwości że patrzę na bezlitosną, niezwykle zręczną, nieśmiertelną zabójczynię. Poza tym, skóra bogini wydaje się ciągle pływać. Może być to nawiązanie zarówno do magmy/lawy jak i do mitologicznej, Greckiej rzeki - Styksu.
Chełm postaci świetnie wpasowuje się w jej kształt głowy, odsłaniając tyle twarzy, ile powinien. Sam w sobie także jest zrobiony w finezyjny sposób. Wzorowany jest on prawdopodobnie na hełmach spartan a z jego czubka wyrastają fajnie zrobione skrzydła.
Ale przejdźmy do wad... a właściwie to wady. Jedyne co mi tu przeszkadza, to te sztylety. Nie wiem tak właściwie czemu. Po prostu są jakieś takie... zbyt cienkie. Widzicie!? Tu naprawdę nie ma wad! Wspaniała robota!
No, i to by było na tyle! Mam nadzieję, że ktoś dotarł do końca :P