unranked rank icondestroy lonely: helpbro
AdminChristian: @joshverd
unranked rank icondestroy lonely: brothespacebarwontwork
AdminChristian: cough
unranked rank icondestroy lonely:  icanttypespacebarsproeprely
apprentice rank iconArc: you got champion the brokie
unranked rank icondestroy lonely: help
unranked rank icondestroy lonely: why    is there     a   chat    bug onfireofx
apprentice rank iconArc: ckc  ppl has got the most subhuman iq ever
AdminChristian: hi arc
AdminJoshverd: NOPERS emote (inline chat version)
apprentice rank iconArc: hi christian
AdminChristian: he can sip about 15% of a coffee before he gives up on it
unranked rank icondestroy lonely: what is  happening bro
apprentice rank iconArc: noice
unranked rank icon3oF: not everyone drinks soylattes  and uses macbooks lol
AdminSwirfty: We're going to paywall usernames 
apprentice rank iconArc: josh you should disable usernames
AdminJoshverd: Works on safari but not Firefox? Fantastic
AdminJoshverd: Firefox moment
unranked rank icon3oF: its so broken 1f62d emote (inline chat version)
unranked rank icon3oF: josh why did you break the chat
unranked rank iconBig Man: WHAT
AdminJoshverd: ratJAM emote (inline chat version)
apprentice rank iconArc: YO
apprentice rank iconArc: ppl js making nicknames to impersonate
apprentice rank iconArc: 1f62d emote (inline chat version)
AdminSwirfty: What are the bugs on Firefox? 
apprentice rank iconArc: plase
apprentice rank iconArc: bro swirfty remove the nickname option

29

0/160

(54 ratings)
WWE 2K20, czyli jak popsuć coś co było dobrze.

WWE 2K20, czyli jak popsuć coś co było dobrze.

Po zeszłorocznym zaskoczeniu, oczekiwałem czegoś znacznie lepszego.

We wcześniejszych latach recenzowałem gry z serii WWE 2k (artykuły można znaleźć na moim profilu). Minęło jednak od tego sporo czasu, a mój sposób postrzegania tej gry znacznie się zmienił. Rok temu, ogrywając WWE 2K19 byłem w szoku; pozytywnym szoku. Tryb kariery, czyli rzecz nad którą skupia się głównie moja uwaga był jednym z lepszych w jakie mogliśmy zagrać w grach wrestlingowych. Krótka, choć dynamiczna historia z voice acting'iem, do tego postacie które naprawdę bardzo szybko dało się polubić. Tryb ten był na tyle dobrze zrealizowany, że przeszedłem go niemalże "na raz" nie potrafiąc się od niego odciągnąć. Nic dziwnego, więc że przez cały rok czekałem na WWE 2K20 z ogromnymi nadziejami. Z nadziejami na coś jeszcze lepszego, na coś jeszcze dłuższego i bardziej wciągającego. Niestety rozczarowałem się... Tak jak rok temu karierę przeszedłem w ciągu kilku dni tak, w tym roku zajęło mi to prawie dwa miesiące.


tybtJse2ma5O5MYT8HnEfvg0jzhUoK.jpg

Gdybym miał punktować rzeczy, które mi się totalnie w tym roku nie podobały to nie starczyłoby na to czasu. Wystarczy spojrzeć na screen u góry, gra podczas cutscenek wygląda jak z Playstation 2. Historia w tym roku nie jest zła... ONA JEST FATALNA. Główny zamysł był interesujący i miał ogromny potencjał. Dwójka, nierozłącznych przyjaciół dąży do sukcesu w największej federacji wrestlinowej na świecie. Jednak skończyło się na niewykorzystanym potencjale dla fabuły. Postać męska jest głupsza niż dziewięciolatek, do tego ciągle jest skazywany na niepowodzenia i kompromitacje, natomiast postać kobieca jest nieustraszoną, niepokonaną mistrzynią. Rozumiem, że żyjemy w czasach równouprawnienia, ale tutaj doszło do kompletnie czegoś innego. Nie mam nic przeciwko silnym postaciami kobiecymi, ale tutaj doszło do pewnego paradoksu.

Historia w karierze niepotrzebnie się wydłuża, jest nudna i nie przedstawia nic ciekawego. Przez cały czas gry mamy dwóch głównych wrogów, którzy uprzykrzają nam życie boo... No właśnie, dlaczego? Brooklyn Von Braun niszczy nam dorosłe życie, prześladuje nas przez dwadzieścia lat dlatego, że zajęliśmy JEJ STOLIK NA SZKOLNEJ STOŁÓWCE. Nie przesadzam, naprawdę to jest jedyny motyw naszego wroga numer jeden. Druga osoba, która również prześladuje nas przez wiele lat to Samoa Joe - jego powód jest może nieco mniej śmieszny, ale równie kuriozalny. Niszczy on wszystko na swojej drodze tylko dlatego, że Tre (czyli postać męska, którą prowadzimy) odebrał mu pas mistrzowski. W zwykłym wrestlingu byłby to powód do konfliktu trwającego miesiąc, dwa. W grze natomiast Samoa Joe mści się na nas przez ponad siedem lat. W trybie kariery jest jeszcze więcej mniejszych paradoksów, ale gdybym miał je wszystkie wymienić to zabrakłoby mi czasu.

JcdazLOhSvyNZcUTYhv6zvfACv6whq.jpg

Podsumowując mój krótki wywód na temat myCarrer w WWE 2K20. Kariera jest długa, nudna. Przedstawiona historia nie ma żadnego sensu. Żadnego, naprawdę żadnego bohatera nie da się polubić, a największą antypatią darzyłem jedną z dwóch głównych postaci. W tym artykule skupiłem się jedynie na rzeczach związanych stricte z karierą. Dodam na sam koniec, że gameplay'owo wcale nie jest lepiej. Masa bugów i sterowanie, które jest beznadziejne. Nie wiem kto wpadł na pomysł zmiany sterowania i zaprojektowania go na nowo ale powinien wylecieć ze swojego stanowiska z hukiem.

Ocena myCarrer w WWE 2K20: 2/10