Survival horrory od lat cieszą się uznanie wśród graczy. Z owego gatunku można by wymienić wiele produkcji, które swego czasu zawładnęły rynkiem gier komputerowych. Podobnie było z dziełem o dumnym tytule Outlast, za które odpowiada studio Red Barrels.
Jak gra wypada ponad 7 lat od głównej daty premiery?
Czy nadal szokuje i straszy podobnie jak kiedyś?
1. Ciekawość, czyli pierwszy stopień do piekła.
W grze przyjdzie Nam pokierować pewnym dziennikarzem, który po otrzymaniu cynku o dziwnych zdarzeniach w pewnym ośrodku psychiatrycznym, udaje się tam by odkryć coś, co nigdy nie powinno ujrzeć światła dziennego.
Co do
fabuły, to jest ona bardzo umiejętnie poprowadzona. Historia trzyma w napięciu, a kolejne sekrety ośrodka
Mount Massive tylko pogłębiają grozę towarzyszącą Nam podczas przemierzania kolejnych zakamarków obiektu.
Dla uzupełnienia niektórych informacji, do gry wydano płatne rozszerzenie o tytule
Whisteblower. Dodatek zabierze Nas do niedawnej przeszłości, gdzie będziemy mieli szansę spojrzeć na zaistniałą sytuację, jako pracownik owego ośrodka. DLC zgrabnie łączy wątki podstawowej wersji gry z własną opowieścią, dając przy tym pełne spojrzenie na przedstawione wydarzenia.
2. Światła gasną
Mechanika zabawy polega głównie na rozwiązywaniu prostych łamigłówek oraz unikanie niebezpieczeństwa płynącego ze strony obłąkanych. Korzystanie z naszej kamery będzie kluczem do zwycięstwa, szczególnie w czasie przemierzania ciemnych zaułków kompleksu. Trzeba więc pamiętać o wymianie baterii, które rozsiane są po całym budynku.
3. Cena prawdy
W odkrywaniu tajemnic owego ośrodka będą przeszkadzać Nam pacjenci oraz byli lekarze placówki. Z racji tego, iż Nasz protagonista uzbrojony jest jedynie w kamerę, to
przed każdym zagrożeniem będziemy musieli ratować się ucieczką. Zgubienie przeciwników nie jest natomiast takie proste, ponieważ oprawcy dysponują całkiem niezłą inteligencją. Schowanie więc się do jedynej szafki w pomieszczeniu może mieć tragiczne skutki..
4. Lubisz gore?
Jeśli tak to dobrze.
Outlast jest grą nie tyle straszną, co bardzo brutalną. Napotkamy tu na wiele mocnych, krwawych, jak i obrzydliwych momentów, które długo zostaną w Naszej pamięci.
Grze nie można odmówić natomiast świetnego klimatu zaszczucia i odosobnienia. Na panujący podczas zabawy nastrój w dużej mierze ma wpływ zarówno
grafika i kolorystyka, które utrzymane są w bardzo ciemnych tonach, jak i
muzyka, dawkująca odpowiednio napięcie zależnie od wydarzeń na ekranie.
Podsumowanie..
Outlast to z pewnością jedna z tych gier, obok których nie da się przejść obojętnie. Pomimo tego, że od 2013 roku wyszło wiele innych (nieraz lepszych) gier z podobnego gatunku, to Outlast wciąż jest produkcją obowiązkową dla wszystkich fanów mocnych gier i ciężkiego klimatu. Polecam!
Outlast otrzymuje ode mnie
8+/10.Dziękuję za poświęcony mi czas i do następnego materiału!Po kątach ukrywał się: MATFOO