Recenzja Prey - Kandydat na grę roku!
Mimo niedociągnięć!W tworzeniu gier, bardzo istotne jest to aby umieć "podnieść się z kolan". Tutaj gra nawet nie upadła za bardzo, ale posiada pomniejsze bugi i pojedyncze minusiki. Gra potrafi momentami zirytować, ale nawet mimo takich "punktów", oceniam grę na bardzo dobrą. Można ją nazwać wzorem dla innych. Gra jest niezłą siłownią dla mózgu - cały czas zmusza nas do myślenia - oraz coś bardziej męczącego - stres, który (może nie u wszystkich, ale u większości) sprawi pojawienie się potu na skroniach gracza. Serio - nie myślałem, że się spocę grając w gry komputerowe. Dziwne doświadczenie, ale kiedyś trzeba mieć ten swój pierwszy raz.
Niestety przechodząc jednak do tych minusów, może się okazać, że jest ich większość, ale zauważmy wagę tych minusów i plusów - chociażby zważcie uwagę na moją ocenę końcową. Także przechodząc - pierwszym minusem jest końcówka, która mnie rozczarowała. Nie mogę Wam za dużo na ten temat powiedzieć, bo jaki by to miało sens, ale powiem Wam, że mogło być o wiele lepiej. Czuć niedosyt. Drugim minusem jest ekran ładowania, podczas którego zdążymy skoczyć do sklepu w sąsiednim mieście. Na pieszo. Ale na szczęście nie jest ich za dużo - da się przeżyć. Dodatkowo znajdziemy kilka mniejszych/większych bugów - nie przeszkadzają aż tak bardzo w grze. Podsumowując - gra jest bardzo dobra, z małymi niedociągnięciami - ekranów ładowania pewnie nie dało się zlikwidować, bo gra jest dość bardzo rozbudowana, więc nie liczyłbym tego jako minus, dlatego grze daję 96 punktów w skali od zera do stu. Gra roku!