Z racji tego, że to moje pierwsze opowiadanie, proszę o uczciwe oceny.
Jeśli są jakieś błędy, nie bójcie się powiedzieć.
Postaram się je wypuszczać regularnie - raz na tydzień, w poniedziałki
Część pierwsza - Wprowadzenie
Dawno, dawno temu, w czasach, które obecni czarodzieje nazywają antycznymi, istniał jeden ogromny i nieprzebyty ląd, który nie miał nazwy. Później dopiero zaczęto nazywać go Wielką Ziemią.Świat ten był podzielony na trzy wielkie królestwa, którymi rządziły trzy prawie wymarłe już rasy: Trytony, Olbrzymy oraz Smoki.
Trytony mieszkały w najgłębszych czeluściach Wielkiego Oceanu, gdzie prawie żaden człowiek się do tej pory nie dostał.Przypominały one wielkie humanoidalne stwory o fioletowej skórze. Miały duże, świdrujące żółte ślepia oraz pełno zmarszczek na szerokich paszczach.Były hemafrodytami, rozmnażały się bezpłciowo. Wydanie na świat jednego potomka kosztowało ich niezwykłą ilość energii, dlatego na długo przed wojnami nie pojawiały się małe Trytony. Potrafiły władać Magią Wichru.
Smoki, jak to smoki - był wielkimi gadami o wielobarwnych łuskach pokrywających ciało i długim ogonie, który potrafił powalić pół dzielnicy wielkiego miasta. Każdy z nich potafił zionąć ogniem (bo któryż nie umiał?) Ich łuskowy pancerz potrafił zatrzymać każdą ludzką broń. Żyły w wielkich grupach, w lewitujących pałacach nad najwyższymi wulkanami. Z nich czerpały także swoją niezwykłą moc i siłę, a ich specjalnością była Magia Ognia.
Natomiast Olbrzymi - ha! Jak to olbrzymi. Wyglądali jak ludzie, z tym, że byli od nich z dziesięć razy więksi. Lubili bardzo walczyć oraz bronić uciśnionych małych człowieczków.Często brali ze sobą gigantyczne, magiczne młoty, którymi mogli powodować śnieżne zamiecie i wichury. Nosili najczęściej błękitne pancerze chroniące przed urazami, choć niektórzy znali się na magii bitewnej i uzdrawiającej. Och, i umieli także latać. Żyli w wielkich podniebnych pałacach, najczęściej tam, gdzie było bardzo zimno. Umieli używać Magii Lodu.
Każda z ras mieszkała na swoich terytoriach nie przeszkadzając sobie wzajemnie. Gdy tylko trzeba było pomóc - pomagali.
Przywódcą Trytonów był osobnik o jakże dźwięcznym imieniu Eyjil, Smoków - silny Eol , a Olbrzymów mądry Antrax.
Koniec części pierwszej