Jak wiemy - telefony nie jest to najtańsza rzecz, szczególnie te od największych gigantów takich jak: Apple, Samsung, Huawei. Xiaomi jest tego przeciwieństwem!
Xiaomi - największa cena ich produktu to 2 tysiące, ale to i tak stosunkowo mało za 64 GB pojemności, wyświetlacz FullHD, Quad Core i czytnik linii papilarnych. Drugi pod względem ceny jest telefon o wartości 1110 zł! To jest na prawde mało! Za nowy telefon z genialną technologią.
Nie dziwne jest, że po tak niskich cenach za taką wysoką jakość mało się zarabia, ale to że nic? Dziwne prawda? Można tutaj mówić o albo ponierozumieniu, albo o zakłamaniu prawdy. Bo teraz powiedzmy sobie szczerze, kto będąc gigantem na scenie elektroniki, nie podwyższyłby ceny smartfonów chociaż o 1$, bo patrzcie - sprzedając chociażby 1 mln telefonów - dostajemy 1 mln dolarów! To nie jest mało, a podwyższenie ceny w takim stopniu z tak niskiej ceny nie dałoby za dużo.
Xiaomi zapewnie kojarzycie z ich genialnych powerbanków, które mają też dość niską cenę w porównaniu do tych genialnych możliwości.
Ale dalej pytaniem pozostaje czy na prawdę nic nie zarabiają - Hugo Barra (wiceprezes Xiaomi) przyznał, że jego firma nie zarabia na sprzedaży smartfonów. Jeśli tak jest - czapki z głów, Xiaomi walczy o powrót na TOP5 producentów telefonów.
Zauważmy również, że na początku przyszłego roku (już nie tak długo) na targach CES 2017 zapewne pochwalą się nowymi technologiami i trzymamy kciuki za to, aby ceny były dalej takie same jakie są.
Przynajmniej już wiem jaki będzie mój następny telefon. A Wy jak oceniacie politykę Xiaomi? To dobrze, czy zapowiada ich upadek? Powinni coś zmienić w cenach czy jakości? Piszcie w komentarzach!