Jest to pierwszy artykuł z miejmy nadzieję serii o moich różnych rozgrywkach na serwerach minecraft.
dzisiejsza historia opowie o grze na serwerze survival gildie.
Historia ta wydarzyła się dosyć dawno ale pamiętam ją, a więc przejdźmy wreszcie do opowiadania.
Gildia w jakiej byłem miała nietypowy motyw wojskowy i nie skupiała się wyłącznie na podbijaniu serwera ale na przyjemności z gry.
Pierwsze dni były trudne ponieważ życie utrudniały nam szkielety a niestety nie mieliśmy kiedy wybudować schronienia.
zdarzały się śmierci, ale wkońcu udało nam się wybudować pierwsze schronienie które dobrze nam służyło.
Następnie powstał mój dom który przekształciłem w sklep gildijnym w którym można było kupić zbroję, jedzenie, a wkrótce także mikstury.
wkrótce powstała farma krów i nie musiałem się trudzić już polowaniem (teraz pragnę wspomnieć że środkiem płatniczym były samorodki złota których używałem do wytworzenia zegarka oraz później kolei).
Następnie wybudowano mury oraz następny dom, i jeszcze kolejny który także został przekształcony w sklep z którego korzystałem gdy chciałem kupić np żelazo.
Niestety jednak na teren gildii wkradł się złodziej (prawdopodobnie cheater sądząc po ataku typowym dla killaury) zostaliśmy ograbieni i schroniliśmy się w podziemiach gdzie byliśmy do końca edycji.
To tyle w tym opowiadaniu, myślę że wam się spodobało, pozdrawiam graczy MC!
Następna część tej opowieści pojawi się prawdopodobnie jutro a ja tymczasem żegnam was.