• Zaloguj Zarejestruj

    Zbieraj

    Nagrody

    Społeczność

    Jak to działa

    Interested in getting rewards for free?
    $5 for every new user with code: EARNWEB5
    Register in browser or download mobile app to redeem your bonus:
    Register Download
    Earnweb QR

    Oceń artykuł "Call of duty: black ops - recenzja kampanii"

    (0.00/5) 0 ocen
    GamekPL, 24 września 2017 18:17

    Call of duty: black ops - recenzja kampanii

    UWAGA recenzja zawiera spojlery odnośnie fabuły więc jeśli nie grałeś w kampanię albo nie oglądałeś ale masz taki zamiar to najlepiej nie czytaj tego artykułu by nie popsuć sobie zabawy! 

    Najpierw powiem trochę o samej grze bo owa gra została wydana przez studio treyarch, została wydana 9 listopada 2010 roku więc zdążyła się zestarzeć ale nadal fajnie się w nią gra.

    A teraz nieco więcej o fabule, rozgrywa się ona podczas zimnej wojny za rządów 35 prezydenta Stanów Zjednoczonych Johna Fitzgeralda Kennedy'ego, a główną postacią jest Alex Mason który należy do jednostek SOG, CIA, Black Ops.

    Mason niestety ma wyprany mózg po misji w zatoce świń i jest jednym z uśpionych agentów sterowanych przez rosjan jednak dzięki  pomocy Reznowa (postaci z gry Call of duty: World at war, gry stworzonej przez to samo studio) Masonowi udaje się przeciwstawić rozkazom rosjan. (a jakich to można się dowiedzieć w samej grze) 

    Dobra, dobra koniec spojlerów, a teraz bardziej o tym co kampania nam oferuje.

    W niektórych misjach mamy możliwość latania helikopterem i oczywiście strzelania z niego, te misje według mnie są trochę za trudne i taki nowy gracz może mieć trudności z nimi.

    Oprócz latania helikopterem gra okazjonalnie daje nam możliwość wzywania helikoptera który wyeliminuje wrogów z wybranego miejsca, broń zamontowaną na aucie dzięki której będziemy mogli strzelać sterowanymi przez nas rakietami co jest dość fajne (pragnę wspomnieć że istnieje też wersja mobilna tej broni której mamy okazję użyć w multiku oraz w jednej z misji kampanii) oraz co najlepsze już w jednej z pierwszych misji będziemy mogli skorzystać z tak wykokszonej, epickiej, broni jaką jest nóż....   dobra, dobra to jest minigun zwany także jako death machine (chyba nie muszę tłumaczyć dlaczego :-P)

    Sama fabuła to istne arcydzieło, złoto wśród metali, simsy wśród symulatorów.... nie, zagalopowałem się, fabuła jest poprostu bardzo dobra, i pełna pewnych nierozwiązanych tajemnic takich jak ta baba co nas w pentagonie oglądała...

    koniec to na tyle w tej recenzji, oceń ją w komentarzach a ja będę wiedział jak lepiej recenzować takie gry, to na tyle, cześć!

    Oceń artykuł Call of duty: black ops - recenzja kampanii

    (0.00/5) 0 ocen

    Komentarze

    Jedna z lepszych częsci gry

    9 października 2017 11:22
    0