Rain ends in

unranked rank iconhanfred: ahok
AdminJoshverd:  Yo emote (inline chat version) 
AdminSwirfty: On mobile devices
unranked rank iconhanfred: wheredoes lootably show the streak?
AdminSwirfty: They should have support if you go to your reward history on BitLabs 
unranked rank iconBober40: bitlabs no have support
AdminSwirfty: Yeah 
adept rank iconHeekas: That’s a good bonus 
adept rank iconHeekas: Oh I didn’t know about that thank you 
AdminSwirfty: Remember to claim your Streak on Lootably :)
adept rank iconHeekas: Lootably offer paying is wild 
apprentice rank iconHeekas: W it paid 
AdminJoshverd:  Ok, I Pullup emote (inline chat version) 
apprentice rank iconHeekas: Anybody know how long 4c predictions on loot takes to pay?
unranked rank iconxkokoloko9: bobrzysko
AdminSwirfty: We recommend that you contact the offerwall's support for more information 
unranked rank iconBober40: im complate ofert and no add ponts  account gamehag
unranked rank iconBober40: Swirfty:
AdminSwirfty:  Meowdy emote (inline chat version) 
novice rank iconKane: good morning
unranked rank iconhanfred: same,completed theoremreach,didnt get600+
unranked rank iconGabe Newell: bye
unranked rank iconNo One: hi
unranked rank iconBober40: +133*
unranked rank iconBober40: bitlabs
unranked rank iconBober40: +130 gems
unranked rank iconBober40: im complate ofert and no add ponts  account gamehag
unranked rank iconМакс Митник:  pressF emote (inline chat version) 
unranked rank iconТемирлан Буркитбаев: hi
unranked rank iconmarion48: Hello, where do I post screenshots to get rewards ?
Sign in to start chatting

32

0/160

(15 ratings)
 Call of Duty: Black Ops

Call of Duty: Black Ops

Call of Duty – klasyk i genialna seria, czy zwykły odgrzewany kotlet, który żeruje na dawnej świetności marki? Dzisiaj większość wybrałaby tą drugą opcję, jednak nie zawsze tak było. Jeśli oczekujecie recenzji fana cyklu, który na każdej części zjadł zęby to równie dobrze możecie przewijać dalej – jeśli jednak chcecie poznać opinię osoby niezwiązanej z serią w żaden większy sposób, zapraszam do lektury. Fanów cyklu do zakupu namawiać nie muszę, bo na pewno to już dawno zrobili; co jednak z osobami, które kimś takim nie są? Czy po tych 7 latach od premiery nadal opłaca się kupować pierwszego Black Opsa? A, i proszę nie patrzeć na moją ilość godzin – steam części nie zliczył i sporo też grałem bez dostępu do Internetu.

Zacznijmy nietypowo, bo od trybu gry dla wielu graczy. Dlaczego od niego? Bo chcę mieć to już za sobą. Jest to typowy cod, czyli run and gun – niektórzy to lubią inni nie, ale trzeba to zaznaczyć. I tutaj sprawdza się moja teoria odnośnie tej serii – albo kupujesz w dniu premiery i dużo grasz, albo gdy będziesz miał ciężko. Bo ta gra nagradza osoby, które poświęcają jej swój czas – słowem, nowicjusz z podstawowym wyposażeniem jest na z góry przegranej pozycji, jeśli trafi na kolesia, który ma już wykupione ulepszenia i umiejętności. Jeśli chodzi o rozgrywkę, jest to klasyczne Call of Duty i to w całym tego słowa znaczeniu; gdyby nie inne realia, turbo skoki i kilka „mocy” z BO3, poza grafiką nie widziałbym specjalnych różnic. Podsumowując, tryb multiplayer Balck Ops’a nie wciągnął mnie a wręcz odrzucił przez swój zaburzony balans – po raz kolejny twórcy nie potrafili zachować równowagi pomiędzy nagradzaniem doświadczonych osób a daniem szans „niedzielnym” graczom. Jeśli chciałeś kupować BO z myślą o graniu z innymi ludźmi, to polecam 2 razy się zastanowić, zwłaszcza, że chętnych do gry za dużo nie ma (około 500 – 700 w skali dnia) i już raczej nie przybędzie.

Ale co z trybem dla pojedynczego gracza? Tutaj to już inna para kaloszy. Zarówno historia, dialogi jak i postacie są interesujące oraz ciekawie napisane. To pierwsza strzelanka z segmentu AAA której single palyer mnie zainteresował na dłużej niż dwie godzinki (znaczy jest kilka takich fps’ów, ale nie jestem pewien, czy można je zaliczyć do gier z wysokim budżetem). Jednak paradoksalnie… nie skończyłem jej. Już wyjaśniam: jak na początku napisałem, sporo grałem bez dostępu do Internetu; gdy przechodziłem już kawałek i przypadkiem włączałem Internet, wszystkie zapisy się zwyczajnie usuwały. Tym sposobem zaczynałem kilka razy, niektórych etapów ucząc się niemal na pamięć (maksymalnie doszedłem do jakiś ¾ całej kampanii). Przejdźmy dalej: poziomy są ciekawie zaprojektowane i różnorodne, co chwilę zostajemy rzuceni w inny zakątek świata – spory plus za to. Minus natomiast za głupich jak odurzone denaturatem mrówki, wokół których tupie się nogami. Biegają oni jak kurczaki bez głów, zachowując przy tym instynkt samozachowawczy ćmy lecącej w stronę lampy. Nadrabiają to jednak liczebnością; podczas gry poślemy do piachu setki, jeśli nie tysiące wrogów; często trafiamy na miejsca, w których respią się oni dopóty, dopóki nie przejdziemy dalej. 

A i taka uwaga do obu trybów: nasza postać po przebiegnięciu kilku metrów dostaje zadyszki (tylko takiej bezdźwięcznej) i zaczyna po prostu iść. Z jednej strony logiczne, bo nadaje to trochę realizmu (bo też sami nie możemy biec w nieskończoność) ale z drugiej… przecież to jest Call of Duty! Serio, czy ktokolwiek oczekuje po tej serii realizu? No i jeśli już sprawiamy, że postać się męczy, to może weźmiemy pod uwagę, że sterujemy żołnierzem, który powinien mieć kondycję na tyle dobrą, by przebiec więcej niż te 10 metrów? 

A i jest jeszcze tryb zombie, ale na jego temat nie będę się wypowiadał, ponieważ spędziłem w nim zdecydowanie za mało czasu.

Podsumowując, dla kampanii warto zagrać.

PLUSY:
+Więcej Call of Duty
+Dobrze (w większości) zaprojektowana kampania
+Ciekawa historia
+Niska cena (20 – 30 zł) 
+Trochę ludzi wciąż w to gra

MINUSY:
-Więcej Call of Duty
-Run and gun
-Balans w multi
-Przeciwnicy to banda idiotów
OCENA KAMPANII: 4/6
OCENA MULTI: WSTRZYMUJĘ SIĘ OD GŁOSU